Jako że zostałam chwilowo pozbawiona aparatu fotograficznego, nie mogę wam pokazać nad czym ostatnio pracuję... Przedstawiam więc prace, które sfotografowane zostały, a tym bardziej powstały, już dosyć dawno. Oto moje laleczki-szmacianki! Dopiero jakiś czas po ich wyprodukowaniu dowiedziałam się, że coś takiego zwie się DOTEE i mnóstwo osób na całym świecie takie rzeczy tworzy!
recykling form, recykling treści...
twórcze przetwarzanie śmieci...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
najlepsza jest ta druga w turkusowych włosach ;) podobają mi się szczególnie koraliki na szyi ^^
OdpowiedzUsuńale cudeńka!!!
OdpowiedzUsuńciekawe to globalne szycie laleczek...ta podskórna, podświadoma potrzeba...ponadkulturowa ...